środa, 28 listopada 2012

Plastry rozgrzewające

Zimą nie siedzę w domu, staram się korzystać z jej uroków najczęściej jak to możliwe. Częste wypady na narty, snowboard czy łyżwy zdecydowanie pomagają naszej figurze czy formie fizycznej, ale również polepszają samopoczucie.

Podczas szusowania na stoku rzeczą, która może odebrać nam przyjemność z jazdy jest dyskomfort wynikający z wyziębionych dłoni czy stóp. Buty narciarskie są tak skonstruowane, że muszą mocno trzymać nogę, ograniczając tym samym krążenie. Skutkuje to szczypiącymi palcami, a tego chyba nikt nie lubi. Z myślą o właśnie takich sytuacjach powstały wkładki rozgrzewające.

Działanie ogrzewaczy polega na reakcji chemicznej, która rozpoczyna się w chwili rozpakowania wkładek. Tlen łącząc się z aktywnym węglem i paroma innym składnikami wytwarza ciepło o temperaturze około 40°C. Jest ono utrzymywane przez 6 godzin, czyli spokojnie wystarczy na 1 dzień białego szaleństwa. Szkoda, że chemiczne ogrzewacze są jednorazowego użytku, ale ich cena nie jest wygórowana i zamyka się w 10 zł. Możemy sobie zafundować również modele przeznaczone do rąk, mając obydwa żaden mróz nam nie straszny :). Produkt z pewnością wart uwagi szczególnie dla zapaleńców sportów zimowych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz