Gadżet dla zapominalskich

Jest to niewątpliwie gadżet dla mnie, gdyż lubię różnego rodzaju roślinki. Niestety często tak bywa, że zapominam o podlaniu ich. Orientuję się dopiero wtedy, gdy liście lub łodygi zaczynają się "marszczyć" :-P. Muszę przyznać, że często bywało za późno na ratunek.

Wbrew pozorom osobą takim jak ja ( czytaj zapominalskim ), nie pozostaje tylko kupno kaktusów. Sporym ułatwieniem okazują się być kule nawadniające do kwiatów. Wystarczy wsadzić je do ziemi przy której rośnie roślinka, nalać wody i gotowe. Mogą dostarczać wody kwiatkom i innym nawet przez 2 tygodnie! Wykonane z kolorowego szkła dodatkowo ozdobią nasz pokój.

Mając kule do nawadniające do roślin spokojnie możemy wyjechać na urlop, nie prosząc się sąsiadów o pomoc przy podlewaniu naszych kwiatków.

 

Roller shoes - jeżdżące buty

Założyłem sobie, że nie będę pisał o zabawkach dla dzieci. Jednak tym razem muszę zrobić wyjątek. Dotarłem do gadżetu, przeznaczonego dla najmłodszych, ale mogącego przynieść frajdę również tym nieco starszym.
Mowa tutaj o jeżdżących butach. Do tej pory nie wiedziałem, że coś takiego w ogóle istnieje.

Automatycznie nasuwa się pytanie, jak to działa? Ano w sposób bardzo prosty. Wewnątrz buta, który wygląda niepozornie - zupełnie jak zwykły sportowy trzewik, zamontowane jest kółko. Poprzez specjalny przycisk umieszczony w tylnej części obuwia, następuje wysunięcie kółeczka. Od tego momentu  możemy przemieszczać się - jeżdżąc. Gdy nam się to już znudzi, wciskamy przycisk i wracamy do zwykłego, nudnego "treptania".

Widziałem te buciki w akcji i muszę przyznać, że robią wrażenie :)

Ostatnia deska ratunku

Obecna zima jest wyjątkowo mroźna. Temperatury na zewnątrz sięgają nawet - 30 st. C. Przy takich warunkach najlepiej okryć się kołdrą i pozostać w domu w cieplutkim łóżeczku. Niestety dzwoniący budzik uświadamia nam, że wstaje nowy dzień i trzeba się zbierać do szkoły, pracy czy na zakupy.

W dotarciu do celu może nam przeszkodzić rozładowany akumulator. Często z ratunkiem przychodzi pomocny sąsiad, który nas podwiezie lub poratuje kablami. Jednak nie wszyscy mogą liczyć na takie szczęście.
Dla tych, którzy są zdani na siebie proponuję zaopatrzyć się w Start Car Profi. Jest to urządzenie działające podobnie jak dodatkowy akumulator, który w razie potrzeby podłączamy do akumulatora samochodowego, czekamy chwilę ( chwila to dla mnie 2-3 minutki :) ) i możemy odpalać. Dodatkowo posiada on kompresor i latarkę. Taki mały zestaw ratowniczy ;).

Kilka tygodni temu sam przekonałem się jak może być pomocny, gdy auto odmówiło współpracy.
Najlepsze jest to, że Start Car Profi jest poręczny i spokojnie można go schować w bagażniku każdego samochodu.

Piła inna od całej reszty

Ostatnio trafiłem na niepozorny, ale naprawdę przydatny gadżet. Zwłaszcza jeśli musimy od czasu do czasu coś ściąć, przyciąć lub podciąć. Zwykle do tego typu spraw używamy piły spalinowej lub ręcznej. Niestety zdarzają się takie sytuacje, gdy ich gabaryty uniemożliwiają pracę, bo kto z nas wozi piłę spalinową na np biwak?

Najbardziej pomocna okazuje się wtedy piła flexi. Jest lekka, zajmuje naprawdę mało miejsca, można ją łatwo złożyć i zabrać ze sobą praktycznie wszędzie. Dwa wyprofilowane uchwyty umożliwiają szybkie i precyzyjne cięcie. Na wiosnę do prac w ogrodzie bądź lesie na pewno się przyda!

Alternatywa dla malarskiego pędzla

W każdym domu co pewien czas przeprowadza się remont. Może się on znacznie przeciągnąć, gdyż często robimy go sami, nie znając się na rzeczy. I tak przykładowo zamiast zakładanego tygodnia trwa miesiąc. Oprócz zmarnowanego czasu, mogą ucierpieć na tym nasze nerwy.

Zdarza się, że sporym problemem staje się malowanie ścian czy sufitów. Kapiąca, źle rozprowadzona farba może naprawdę dać się we znaki. Jest ją ciężko usunąć, zwłaszcza kiedy już zaschnie.
Na całe szczęście stworzono wałek, który nie tylko przyśpieszy nam pomalowanie pomieszczeń. Sprawi również, że farba będzie tylko tam, gdzie tego chcemy.

Niekapiący wałek malarski posiada pojemnik na 0,8 litra farby, co pozwoli na pomalowanie około 20 metrów kwadratowych. Załączona, rozsuwana rączka pozwala sięgnąć do trudno dostępnych miejsc.

 Przydatny gadżet prawda?

Skuteczny sposób na ślizgające się opony

Prowadzenie samochodu zaliczam z całą pewnością do rzeczy przyjemnych. Nie ma to jak usiąść za kółkiem, puścić ulubioną płytę i wyruszyć przed siebie. Cały ten piękny, utopijny obraz może przekreślić jeden malutki błąd kierowcy, skutkujący unieruchomieniem naszego krążownika w zaspie bądź przydrożnym rowie. Co gorsza nasze opony mogą odmówić współpracy - kręcąc się w miejscu. Gdy taki scenariusz stanie się rzeczywistością, reakcje bywają różne. Przeważnie dominuje panika, poczucie niemocy, chaos. W naszych głowach rodzi się pytanie jak wybrnąć z tej sytuacji? Jak znaleźć sposób na buksujące koła?

Na całe szczęście stworzono gadżet, który jest w stanie nam pomóc. Mam na myśli maty trakcji samochodowej. Mają one postać "podkładek", które umieszczamy pod kołami napędowymi naszego samochodu. Ich chropowata powierzchnia pozwala "złapać" przyczepność i wydostać się z tarapatów.

 Maty przeznaczone są na śnieg, błoto, piasek i inne nieprzyjazne naszym oponom powierzchnie. Są niewielkie i zmieszczą się do każdego bagażnika. Gadżet wart uwagi!