czwartek, 13 września 2012

Wentylator bez łopatek

Żar lejący się z nieba i temperatura sięgająca 30 °C nie muszą być aż tak uciążliwe dla naszego organizmu.  W czasie upałów na wagę złota okazują się być wentylatory. Każdy kto z nich korzysta wie o czym mówię.

Najnowsze wentylatory podobnie jak ten testowany przeze mnie wyróżniają się paroma elementami. Oprócz większej wydajności, atrakcyjnego wyglądu czy możliwości ładowania przez USB nie posiadają łopatek Oznacza to bezpieczeństwo dla użytkowników i zwierząt domowych. Automatycznie nasuwa się pytanie: jak zatem działają? Odpowiedź znajdziemy w instrukcji obsługi: "Poprzez silniczek powietrze jest zasysane do wnętrza wiatraczka. Następnie zostaje ono wypuszczone przez wąską szczelinę znajdującą się w pierścieniu. Powstały w ten sposób strumień wprowadza w ruch również powietrze wokół siebie. Skutkuje to zwiększeniem efektywności chłodzenia".

Testowany wentylator bezłopatkowy może być zasilany przez wspomniane wcześniej wejście USB lub baterie, dzięki czemu możemy z niego korzystać nie mając dostępu do sieci elektrycznej; w parku, na tarasie itp. Wytwarzany strumień powietrza również różni się od tego wytwarzanego przez zwykłe wentylatory, jest on ciągły, jednolity - przypomina powiew wiatru. Fajna sprawa :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz